Włochy

Witam :) Jestem uczennicą liceum, postanowiłam wyjechać po maturze za granicę. Nie chcę spędzić w Polsce reszty życia, to już postanowione. W wakacje byłam w Toskanii i zakochałam się w tym regionie, a szczególnie we Florencji :) Nie wyobrażam sobie już życia gdzie indziej, niż tam. Po prostu wiem, że powinnam tam być :) Planujemy wyjechać razem z chłopakiem, nie będziemy mieli nawet 19 lat. Już uczymy się języka (zaczynamy;)), chcemy znaleźć pracę, a gdzieś za około rok czasu zacząć studia. Jednak wiem, że rzeczywistość nie będzie taka kolorowa. Wiem, że sobie poradzimy, ale na początku nie będzie łatwo. Proszę was baaaardzo o informacje dotyczące wynajęcia mieszkania we Włoszech, o studia, jak to z nimi jest - ile trwają, na jakim są poziomie, jaki jest ich koszt... Czy jest możliwość opanowania języka w tak krótkim czasie, czy łatwo zdobyć pracę w tak młodym wieku? Czy jeśli będziemy razem pracować, zdołamy wszystko opłacić? Znam dobrze język angielski, czy przyda mi się on chociaż w pracy?
Aha no i dodam, że wyjazd miałby miejsce w połowie 2011 roku, więc jest jeszcze dużo czasu do nauki języka. Bardzo proszę o pomoc :)

Witam Cie serdecznie poruszasz zagadnienie na ktore,najprawdopodobniej nikt nie zna odpowiedzi,w Itali tak jak wszedzie do przyjemnego i szczesliwego zycia potrzebne sa pieniadze,ktore ulatwiaja zycie.Wszystko zalezy,troche od szczescia,umiejetnosci,przebojowosci.
Pamietaj ,ze za granica zawsze bedziesz obcokrajowcem,zwlaszcz jezeli niemasz zaimponowac czyms nadzwyczajnym,wprawic w zdumienie.Italia jest piekna,lecz w wielu przypadkach jestesmy tak zapracowani zarabianiem na zycie ,ze niema czasu,ani pieniedzy ,aby sie rozkoszowac urokami.pomimo wszystko mozliwosci i szanse sa wszedzie wiekszosc decyzja zalezy od nas samych.Ja po wielu latach w Polsce ,gdzie osiagnalem znaczne sukcesy i porazki wiem napewno teraz bedac w Itali ze szczescie zawsze jest w zasiegu tylko czy potrafimy je rozpoznawac.Pozdrawiam!!

Hej!
Nie chcę cię zniechęcać, ale generalnie jest ciężko zwłaszcza bez znajomości języka. Ja mieszkałem w Anconie przez 10 miesięcy rok temu, a teraz jestem w Bolonii na 3 miesiące i powiem szczerze, że język jest najważniejszy, bo po angielsku mało kto tu mówi. Na pewno nie radziłbym wyjeżdżać bez odłożonej kasy, przynajmniej na 1 miesiąc (ok. 500€/osobę). Z pracą różnie bywa... Próbowałem szukać rok temu i nic nie znalazłem, chociaż nie szukałem intensywnie, bo nie była mi koniecznie potrzebna.
No i muszę cię przestrzec jeszcze przed jednym. Sporo moich znajomych mówiło mi, że Italia jest piękna na wakacje, a żyje się tu ciężko. Ja nie wierzyłem, ale po tym okresie kiedy tu jestem zaczynam rozumieć o co chodzi.
Jakbyś miała pytania to pisz. I możesz jeszcze bloga poczytać - pawelkahan.blog.interia.pl. O wynajmowaniu mieszkania już coś napisałem.
Pozdrawiam

_________________
Zapraszam na blog o Bolonii :)
http://pawelkahan.blog.interia.pl

Hej,

Ja potwierdzam to co napisal Pawel. Mieszkam we Florencji od prawie 2 lat wiec jesli masz jakiekolwiek pytania, watpliwosci itp. to pisz.
Pozdrawiam

Hej!
Ja zaraz po maturze wyjechałam do Włoch było to w 2006r. Miałam o tyle łatwiej że moja mama mieszka tam na stałe, więc przynajmniej miałam gdzie mieszkać. Było dość ciężko z pracą - nie znałam zbyt dobrze języka. Po ok 3 miesiącach znalazłam pracę jako barmanka szybko zaczęłam mówić, a potem to już było z górki. We wrześniu zeszłego roku wróciłam do Polski na studia - dostałam się na tryb dzienny. We Włoszech niestety kształcenie kosztuje, ja dowiadywałam się w Padwie na uniwersytecie jest to koszt średni (zależy od dochodów) od 700- 1000 euro za semestr ale może być więcej lub mniej. Żeby zostać przyjęta musisz przetłumaczyć maturę i dostać specjalny papierek od nich, że uznają twój dyplom uzyskany w Polsce, potem piszesz egzaminy wstępne. Na niektóre kierunki dostajesz się nawet jeżeli takiego egzaminu nie zaliczysz, wtedy po pierwszym semestrze musisz zaliczyć dodatkowy egzamin z wiedzy ogólnej. Teraz niestety wraz z kryzysem nadeszły dość ciężkie czasy i nie jest już tak łatwo znaleźć pracy. Włosi są mało przychylnie nastawieni do obcokrajowców, zaczęli widzieć w nich zagrożenie. Gdy poszłam na rozmowę o pracę do biura powiedzieli mi wprost że mam bardzo wysokie kwalifikacje, mówię lepiej po włosku niż niejeden włoch no ale oni jednak wolą zatrudnić rodaka! Angielski nie zda ci się na zbyt wiele bo włosi są zakochani w sobie i wszystkim co włoskie - wyznają zasadę że jeżeli jesteś we Włoszech to musisz mówić po włosku! Proponuję zaczekać jeszcze ze dwa lata, wtedy może kryzys się uspokoi i łatwiej będzie z pracą.
Włochy to super miejsce na relax, wakacje! Ludzie są na prawdę otwarci, sympatyczni, pełni energii. Niestety wraz z kryzysem troszkę się tam pozmieniało. Włochom nie żyje się już tak dobrze jak kilka lat temu, są źli na politykę socjalną względem obcokrajowców. Ja nie żałuję że wróciłam do kraju pomimo tego że miałam tam pracę i znałam język. Zamierzam oczywiście tam wrócić za kilka lat bo nie wyobrażam sobie życia gdzie indziej niż w moich kochanych Włoszech!!!
Życzę powodzenia! Mam nadzieję że podejmiecie z chłopakiem słuszną decyzję i jaka by ona nie była, trzymam kciuki żeby wam się wszystko ułożyło jak najlepiej:D